Udany sequel, wprowadzający ciekawe informacji, choć niezbyt imponujący pod względem technologicznym.
Farming Simulator powraca po rocznej nieobecności na konsolach i komputerach. Względem odsłony z 2015 roku nie przynosi ogromnych zmian. Niemniej jednak, wprowadzone usprawnienia sprawiają, że walka jest ładniejsza także bardziej interesuje.
Tradycyjnie zaczynamy od wyboru jednej z dwóch map w Ameryce Północnej. Na każdej z nich przyjdzie nam zarządzać rozrastającą się farmą. Poprzez kup nowych miejsc i rozwijanie działalności, żyjemy w wagę.
Zaczynając od podstaw, musimy zarządzać polami otwartymi na starcie. Nim kupujemy kolejne minie kilka czasu. Produkcja nie jest przyjemna - trzeba wstawać skoro świt, wpisać do traktora, dokonać kultywacji gleby, i po obsiać, nawieźć i oczekiwać aż wzejdą plony. Następnie przełączamy się na następne pola, ponawiamy czynności, aż wreszcie wchodzimy w kombajn, by zebrać żniwa i sprzedać zboże.
W tegorocznej edycji dodano możliwość zbioru słoneczników oraz soi, a dla miłośników zwierząt w celu dodano hodowle świń. Więc nie koniec atrakcji. Gdy znudzi nam się obsiewanie pól, nic nie idzie na przeszkodzie, by skosić trawę w przestrzeni, czy zabawić się w leśnika ścinając drzewa.
Zaimplementowano również opcję przewozu produktów z zastosowaniem pociągów. Jest obecne dobra, szybsza alternatywa dla transportu kołowego, a poza pociągi mają - co oczywiste - dużo większą ładowność.
Jako że działalność jest czasochłonna, przy dodającej się energie na gospodarce coraz częściej przyjdzie nam zatrudniać pracowników, którzy odbędą sporą część żmudnej pracy za niewygórowaną cenę - to wyjątkowe wyjście.
Miłym urozmaiceniem są internetowe stacje radiowe. Można by podejrzewać, że w dobie usług typu Spotify nie będzie toż dobra opcja, ale stacje są naprawdę miłe i zastanawiają różnorodnym repertuarem. Alice Cooper dobiegający z głośników podczas zbiorów? Dlaczego nie.
Poza wysoce wymienionymi nowościami i zwiększeniem liczby maszyn do 250, grę usprawniono te pod wieloma nowymi względami. Niestety są to zmiany rewolucyjne, ale czynią grę przyjemniejszą. To nawet możliwość szybkiego kierowania się pomiędzy wskazanymi mieszkaniami na mapie.
Przy zakupie pojazdów i narzędzi otrzymaliśmy opcję dopasowania ich do swoich potrzeb, poprzez niewielkie modyfikacje. Możemy wybrać ustawienia kół czy moc silnika. Niestety stanowi toż plan tak rozbudowany, jak w grach wyścigowych, jednak a właśnie wprowadza dodatkową dawkę różnorodności.
Co ważne, sprzęt Farming Simulator Download możemy już wypożyczyć sprzęt za cenę niewiele mniejszą z kosztu zakupu. To korzystne zwłaszcza na startu kariery, jak nie mamy zbyt wielkiego budżetu, a nabycie maszyny jest po prostu nieopłacalne.
Oprawa Farming Simulator 17 nie przynosi dużych zmian względem poprzednika. Zmieniono to zaś to, pojazdy wyglądają naprawdę szczegółowo i sprawiają oko. Tak toż jak mieniące się złotem pola pszenicy. Niemniej ogólny poziom graficzny jest co wysoko średni. Że wiele niedociągnięć, na czele z kanciastymi kierownicami podczas widoku z wnętrza pojazdu.
Nieco kłopotliwe jest jeżdżenie na klawiaturze i padzie, ponieważ maszyny skręcają zbyt gwałtownie. O ile w wypadku powolnych traktorów nie stanowi wówczas moment szczególnie kierujący się we ruchy, o tyle jazda zwykłym samochodem przypomina jazdę pudełkiem na lodowisku. Polecamy więc wzięcie z kierownicy.
Całe szczęście, że część czasu jesteśmy na polach, ponieważ mapy właściwie nie motywują do eksploracji. Są pozbawione życia, a pojawiający się czasem ludzie wyglądają zupełnie nienaturalnie. Są same praktycznie pozbawieni głów i posiadają wejść pod nadjeżdżające pojazdy.
Farming Simulator 17 to udana produkcja. Dużo w niej niedociągnięć oraz elementów, które warto poprawić, na czele ze starzejącą się oprawą wizualną. Niemniej wprowadzone usprawnienia i rozszerzenie działalności rolniczej o kolejne kroki to etap w pięknym kierunku.